Piękno i styl, czyli Topacz 2019
Dziewiąty już raz przez kilka sierpniowych dni podwrocławski zamek Topacz stał się letnią stolicą miłośników zabytkowej i klasycznej motoryzacji za sprawą imprezy o nazwie Motoclassic Wrocław.
Impreza z roku na rok rośnie w siłę, coraz więcej coraz wspanialszych samochodów, tłumy oglądających. Z roku na rok wygląda to podobnie – dziedziniec ‘majątku’ w sąsiedztwie głównej sceny opanowały pojazdy najdostojniejsze. Stoją tu piękne Rolls Royce, piękne przedwojenne Bugatti, Mercedesy, długo by wymieniać. Na drugim placu pojazdy nowsze, pogrupowane według rodzajów – przy wejściu grupka Karmann Ghia, dalej pojazdy rodem z PRL – Mikrus, Maluch, Nysa Milicyjny Fiat 125p, dalej grupa rajdowych Renault 5 i 11, kilka Mini Morrisów. Każdy znajdzie coś dla siebie. Tu rozłożyli obóz militaryści z wszelkiego rodzaju pojazdami wojskowy obok wóz strażacki OSP Topacz wozi dzieciaki, dalej grupa pojazdów najnowszych kilku znanych dealerów. Przez cały czas na dwóch scenach szanowne jury przepytuje kolejnych uczestników najważniejszego akcentu imprezy, czyli konkursu elegancji. Piękne samochody, kierowcy i pasażerowie obowiązkowo w strojach dostosowanych do epoki. Wybór jest bardzo trudny, ale przekonałem się, że moje opinie są podobne do opinii jury. Zaszczytny tytuł Grand Prix powędrował aż na Łotwę – Ryskie Muzeum Motoryzacji reprezentował majestatyczny roadster Steyr 220. Samochód zbudowano w roku 1939 w Austrii, karoseria pochodzi z firmy Glaser z Drezna. Piękne opływowe linie, wiśniowo – kremowe malowanie. Majestat. Druga nagroda powędrowała do Czech, zdobyła ją ciemno-zielona Lagonda M45 z 1934 roku. Kierowca z żoną i dwoma synami – wszyscy w perfekcyjnie dobranych strojach sportowych na modłę dwudziestolecia międzywojennego. Stroje dopracowane do najdrobniejszego szczegółu, od zegarków z dewizką u panów (wszystkich trzech!) przez kapelusik i wyemancypowane spodnium pani, aż po kraciaste stroje z kamizelkami i czapkami chłopców. Zachwyt wzbudzała też prezentacja gospodarzy. Lepsze połowy dzielnych strażaków z OSP Topacz zaprezentowały urodzinowy prezent jednej z nich – pięknie odrestaurowanego Fiata 500. Kupiony w Ferrarze, 10 miesięcy trwała renowacja. Piękny jasnoniebieski kolor nawiązuje do palety fabrycznej, gdzie nosi włoską nazwę azzurro aquamarina. W konkursie elegancji prezentowało go aż pięć pań ubranych w pastelowe stroje nawiązujące do lat 50-tych. Dwie z nich – te dorosłe – siedziały z przodu, pozostała trójka dziewczynek zmieściła się z tyłu. Tak co roku wygląda Motoclassic, nie da się zobaczyć i opisać wszystkiego. Co roku pojawia się coś nowego, co roku odkrywamy coś, co przeoczyliśmy rok wcześniej. Do Topacza wrócimy za rok.
[supsystic-gallery id=21 position=center]