Pierwsza Toyota w Polsce
41 lat temu do Polski trafiły pierwsze samochody nieznanej wówczas i egzotycznej marki. Dziś auta tej marki zajmują czołowe miejsca w rankingu sprzedaży. Przypominamy pierwszą w Polsce Toyotę Corollę.
Pierwsza generacja Toyoty Corolli (1966) osiągnęła globalny sukces. Samochód był prosty w obsłudze, dość dynamiczny, a przede wszystkim wyróżniał się starannym montażem i trwałością. Czwarta generacja kompaktowego hitu debiutowała 23 marca 1979 r. (Japonia) i powielała klasyczny schemat: silnik umieszczony wzdłużnie z przodu, tylny napęd. Pierwsza Toyota w Polsce 41 lat temu do Polski trafiły pierwsze samochody nieznanej wówczas i egzotycznej marki. Dziś auta tej marki zajmują czołowe miejsca w rankingu sprzedaży. Przypominamy pierwszą w Polsce Toyotę Corollę.
Z przodu zastosowano kolumny McPhersona i niezależne zawieszenie. Tylne zawieszenie tworzył sztywny most ze sprężynami śrubowymi i drążkami prowadzącymi. Po raz pierwszy zastosowano jednak większe koła o średnicy 13 cali, zamiast dotychczasowych „dwunastek”. Auto było napędzane 4-cylindrowym silnikiem OHV o symbolu 4K. Zasilana gaźnikiem Keihin jednostka o pojemności 1.3 litra rozwijała moc 60 KM. Pojazd wyposażony w 4-biegową skrzynię manualną rozwijał prędkość maks. 146 km/h. Masa własna pojazdu wynosiła 868 kg. Europejska premiera Corolli oznaczonej fabrycznym kodem KE70 odbyła się 13 września 1979 r. podczas 48. międzynarodowego salonu samochodowego IAA we Frankfurcie.
Stoisko Toyoty odwiedzili przedstawiciele polskiej centrali handlowej Motoimpex. Dobrze wykonany, przestronny i oszczędny pojazd wzbudził ich zainteresowanie. Przedstawiciele Toyoty zapewniali, że gdy na początku 1980 r. ruszy sprzedaż Corolli KE 70 w RFN, cena będzie wynosić około 10 tys. DM czyli ponad 4 tys. dolarów. Dyrektor Motoimpexu, znany kierowca rajdowy i syn ówczesnego premiera PRL, Andrzej Jaroszewicz zdecydował, że Corolla, wraz z kilkoma modelami innych producentów trafi do dewizowej sprzedaży w kraju.
W listopadzie 1979 r. Motoimpex zawarł z Toyotą za pośrednictwem centrali handlowej Nissho Iwai pierwszy kontrakt na dostawę 264 egz. nowej Corolli 1.3 DX z 4-drzwiowym nadwoziem typu sedan.
Długa kolejka za Corollą
Choć Motoimpex nie reklamował nowego modelu w mediach, informacja o sprzedaży auta nieznanej marki obiegła kraj „pocztą pantoflową”.
Według jednego z nabywców zainteresowanie było ogromne, utworzyła się kolejka.
Zamówienia zabierano w biurze w budynku Intraco w Warszawie.
Tam też klienci wpłacali 4990 dolarów i… oczekiwali.
Kto kupował pierwsze w Polsce nowe Corolle?
Niemal w 90% były to osoby pracujące na tzw. dewizowych kontraktach za granicą: inżynierowie, oficerowie marynarki handlowej, lekarze oraz nieliczni przedstawiciele wolnych zawodów np. muzycy koncertujący za granicą. Oficjalnie tylko osoby pracujące za granicą mogły posiadać dewizy, które wymieniano na bony PeKaO (w stosunku 1:1 do dolara USA) i to właśnie w tej „zastępczej” walucie uiszczano opłatę za auto.
Przeciętny obywatel PRL zarabiał średnio ok. 20-25 dolarów miesięcznie: na nową Corollę musiałby pracować ponad 16 lat, odkładając 100 % swoich miesięcznych poborów. Za równowartość nowej Corolli można było nabyć trzypokojowe mieszkanie w Warszawie, 100-metrowy dom z ogrodem, dwa nowe Fiaty 125p lub ponad 3 „maluchy”.
Bez wątpienia Toyota Corolla KE70 (i każda następna aż do 1989r.) był w PRL pojazdem luksusowym, choć o kompaktowych gabarytach i osiągach typowych dla klasy 1300 cm3.
Pierwsze Corolle dotarły na pokładzie samochodowca do portu w Gdyni na przełomie marca i kwietnia 1980 r. Odbiór aut odbywał się początkowo w dwóch punktach: w Gdańsku i w Nowogardzie (ówczesne woj. szczecińskie).
W Warszawie i innych miastach wytypowano kilka warsztatów, które od Japończyków otrzymały autoryzację do wykonywania okresowych przeglądów i serwisu.
Więcej o Corolli, schemat i zdjęcia można znaleźć w 151 magazynie iAuto: [LINK]