Ceny paliw w kosmosie
Kiedy kilkanaście dni temu Naczelny pisał wstępniak do nowego, 163. numeru iAuto, wydawało się, że przemysł naftowy chce dogonić lotniczy, a tu okazuje się, że ceny odleciały, ale w kosmos.
Mirosław Rutkowski pisał we wstępniaku:
Niezbyt długo kierowców cieszyły ceny benzyny na poziomie 5,21, oleju napędowego dwa-trzy grosze więcej. Ledwie dwa tygodnie minęły, a na pylonie Orlenu wyświetliły się cyfry 5,48 i 5,52. To i tak wyraźnie mniej niż 6,00, ale… jest równie drogo. A nawet drożej. Mamy tu do czynienia z matematycznym paradoksem, w którym kwota 6,00 równa jest 5,21. Jak to działa?
O tym jak to działa przeczytasz w numerze 163: [LINK]
I warto pomyśleć czy rzeczywiście tak jest, bo dziś płacimy za paliwo dużo więcej niż 6 zł. parlamentarzyści potrząsają szabelkami, koncernu udają, że nic się nie stało, a media publikują wykresy, które pokazują chciwość i spekulacyjną naturę naszych producentów paliwa.
Modelowa marża rafineryjna Lotosu (dol./baryłkę ropy) (Lotos) za Businnesinsider.com.pl