Co kierowcy wyczyniają?
Połowa lat 90. Rajdy samochodowe w owym czasie były nadzwyczaj emocjonujące, tysiące kibiców śledziło rywalizację na odcinkach specjalnych, na trasach jechali legendarni dziś kierowcy, a zacięta rywalizacja trwała od startu do mety. Mam wrażenie, że zwycięstwo w stawce Maluchów w owych czasach dawało więcej prestiżu i satysfakcji, niż dziś triumf w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski. Ale może się mylę. Dzień po powrocie z jednego z takich rajdów jechaliśmy taksówką na jakieś przyjęcie. W czasie jazdy dzieliliśmy się wrażeniami z zawodów, wymienialiśmy opinie o kierowcach, i ich różnych wypadkach. W pewnym momencie warszawski taksówkarz włączył się do rozmowy, komentując wypadki. W wielkim skrócie było jakoś tak: Ten Hołowczyc to co, koło urwał, Kuzaj rozwalił samochód, rajdowcy wielcy, dojechać do celu nie potrafią. Ja już od dwudziestu lat nie miałem wypadku, a jeżdżę po Warszawie codziennie. I tak dalej, w tym stylu. Pan kierowca taksówki uznał, że kierowcy wyczynowi nie potrafią jeździć, bo rozbijają samochody. O swoich umiejętnościach miał jak najlepsze zdanie, skoro nie miał wypadku – znaczy jeździ bardzo dobrze.
Policja wyjaśnia przyczyny i przebieg wielkiego karambolu na autostradzie A1, z kolei żandarmeria wojskowa zajęła się wypadkiem kolumny MON. Już wiadomo, że w czasie, gdy doszło do karambolu na autostradzie była mgła, a przyczepność, jak to zimą, nie za dobra. Czy zgodnie z logiką przywołanego wcześniej warszawskiego taksówkarza, wszyscy, którzy znaleźli się w karambolu nie umieli jeździć?
Inaczej ma się rzecz cała z wypadkiem pod Toruniem. Zgodnie z ustaleniami mediów, kolumna wioząca ministra jechała zbyt brawurowo, z kolei przedstawiciele partii rządzącej twierdzą, iż wszystko było OK, tylko warunki atmosferyczne były niewłaściwe. Jak było, tak było, szczęśliwie nikomu nic poważnego się nie stało.
Powyższe wywody zakończę pytaniami. Jak należy rozumieć stwierdzenie, że ktoś potrafi jeździć, a ktoś inny nie? Czy obecne systemy i programy szkoleniowe właściwie przygotowują kierowców do posługiwania się samochodem? Co oznacza pojęcie „szczególna ostrożność” w przypadku uczestników karambolu na A1, a co oznacza w przypadku kierowców samochodów uprzywilejowanych?
Szerokiej drogi