Site icon iAUTO

Felieton automobilisty

Elektrowóz fot. Mariana Kurnyk

fot. Mariana Kurnyk

Samochody mają być elektryczne bo nie śmierdzą, nie trują, nie hałasują. Do takich wniosków doszli szefowie koncernów motoryzacyjnych wiele lat temu, kiedy stan planety Ziemia był marny, a wiadomo było, że z roku na rok będzie się pogarszał.

Napędy samochodów mają być elektryczne, bo silniki spalinowe emitują cząstki stałe i dwutlenek węgla i tlenki azotu i związki siarki i co tam jeszcze ciekawego z tablicy Medelejewa. A do tego paliwa kopalne się kończą, a właściciele pól naftowych za bardzo się panoszą i coś z tym trzeba zrobić.

Tak, w sporym uproszczeniu, uzasadniano politykom konieczność wprowadzania restrykcyjnych norm emisji różnych szkodliwych związków chemicznych przez silniki samochodów i wprowadzanie słonych opłat za ich przekraczanie. Europa zabrała się za ratowanie Ziemi, a producenci samochodów oferowali coraz bardzie ekologiczne i coraz droższe samochody spalinowe i jeszcze droższe, choć średnio użyteczne samochody elektryczne.

Kolejne normy emisji spalin, Euro 4, Euro 5, Euro 6 i tak dalej, dają – paradoksalnie – niezły dochód producentom samochodów. Co prawda opłaty trafiają do budżetu Unii Europejskiej, ale przecież wliczane są do ceny samochodów. Silniki spalinowe są coraz mniej szkodliwe, ale samochody z takim napędem coraz droższe.

Z kolei samochody z napędem elektrycznym, początkowo absurdalnie drogie, z czasem i coraz większym wsparciem polityków, stają się, proporcjonalnie do wielkości produkcji seryjnej, trochę mniej drogie.

A może to wcale nie tak, może to spisek chińskich strategów?
Wszak wiadomo, że planowanie w Państwie Środka obejmuje perspektywę co najmniej 50 lat, czego przykładem świetnym jest budowa Jedwabnego Szlaku. przez Azję, Afrykę, Europę… Przecież właśnie do Chin przeniosły produkcję niemal wszystkie koncerny, samochodowe, a strategiczne dla producentów „elektryków” kopaliny są niemal w wyłącznej dyspozycji firm chińskich.

Jak by nie patrzeć przyszłość motoryzacji jest mocno niejasna.
Wychodzi na to, że będzie elektryczna i autonomiczna. I tylko nie wiadomo co zrobić z niemal dwoma miliardami samochodów spalinowych przemierzających drogi i bezdroża planety Ziemia…

Szerokiej drogi

Exit mobile version